Moje sukcesy

Czasem, zastanawiam się nad minionym rokiem i robię rachunek zysków i strat sezonu. Bywa, że mogę poszczycić sie jakims dobrym miejscem na pudle ale sukcesem dla mnie także jest  szczery uśmiech dziecka, które po roku twierdzenia, że nigdy nie zagalopuje pokonało swój strach, albo nerwowy koń, który po kilku miesiącach treningu wreszcie spokojnie stoi i nie macha głową…Sukces to bardzo abstrakcyjne slowo dla mnie… Pomimo to podam poniżej kilka moich „uśmiechów”